BSPlayer | 0% - 0 | |||||
Foobar | 52% - 12 | |||||
iTunes | 0% - 0 | |||||
Jet Audio | 0% - 0 | |||||
Qcd | 0% - 0 | |||||
Winamp | 30% - 7 | |||||
Windows Media Player | 0% - 0 | |||||
Inny | 17% - 4 | |||||
|
Panadol
Pod linuxem uzywam AmaroK, najlepszy player jaki nosiła ziemia, niech sie winamp schowa. ;D
Pod windowsem foobar, ale po sesji dam szansę MusikCube i zobacze jak sie sprawdza w codziennym uzyciu.
Offline
Tak sobie w sumie pomyślałam, że Windows Media Player to bardzo niedoceniany odtwarzacz. Bo jak się mu bliżej przyjrzeć, to brzmi o niebo lepiej od Winampa [zresztą o czym ja tu gadam, wszystko brzmi lepiej od Winampa], właściwie to bardzo podobnie do Foobara [z tym, że chyba Foo ma więcej opcji dostosowywania go do głośników itd.], poza tym ma jakby wygodniejszy system biblioteki plików, i wygląda też nieźle - mam na myśli WMP 11. I o ile się nie pomyliłam w obserwacji, to jest też mniej zasobożerny, niż Winamp... o dziwo.
Tyle na razie z moich przemyśleń na temat WMP ;) Mogę powiedzieć, że jeśli ktoś ma dosyć Winampa, albo nawet go jeszcze nie zna [są tacy jeszcze?], a nie chce się bawić w nic bardziej skomplikowanego, to polecam mu WMP.
Ostatnio też zainstalowałam sobie na chwilę musikCube, jak polecił someonetookmyid, bo zainteresował mnie wyglądem. Objawił mi się jako pomieszanie Foobara z AmaroKiem, ale niestety jak szybko go zainstalowałam, tak szybko go wywaliłam. Najpierw nie mogłam dojść jak odtworzyć jakiś kawałek w nim, bo przegiąganie pliku na listę odtwarzania nie pomagało, też miałam problemy ze znalezieniem czegoś w stylu 'open file', a może nie miałam, ale już nie pamiętam ;) Jak dla mnie, jest to kolejny z tych playerów, które nie dadzą Ci żyć, jeśli nie przeskanujesz całej swojej biblioteki plików muzycznych. Jakiś taki nie do końca mi się wydał. Jadł ze 2-3x więcej ramu niż :B, no i jak na razie nie ma dla niego wtyczki do last.fm.
Tak więc nie zrobił na mnie większego wrażenia ;)
Offline
Obecnie zmuszony jestem do amaroKa, w sumie się przez ten rok przyzwyczaiłem. Ale za dawnych, windowsowych czasów mój kapitalnie stuningowany foobar nie miał konkurencji, jeszcze długo za nim tęskniłem i płakałem, po wyrzuceniu windowsa :D
Offline
Panadol
Ha! Widzę, że tu większość foobarzystów. U mnie także - Foobar na pasku zadań.
Offline
Ibuprom MAX
Paool napisał:
chyba się wybiję, Quod Libet... :)
Pod Łubuntu też go używam :P
Offline
Trochę to mi zalatuje z mojej strony necropostingiem, ale co mi tam :D
Ja już od ponad roku używam Amaroka. To jeden z tych Killer Apps'ów linuxowych. Jest wprost cudny itd, itd i nie zamieniłbym go na innego.
Na windowsie używałem tylko dopieszczonego Foo, trochę roboty było, ale warto.
Offline