Anaesthesiac
o hannibalu widzialem jedynie "milczenie owiec" i z tym filmem automatycznie zestawiałem hannibal: po drugiej stronie maski.
film trwa dwie godziny i miałem wrażenie, ze oglądam kilka filmów w jednym. na początek myślałem, że oglądam jakis dramat wojenny, o tym jak to jest ciężko. później opowieść o chłopcu do łzy ostatniej, który na wojnie stracił rodziców, troche przygodówki rodem z filmów szpiegowskich i na koniec film o człowieku, który zawsze znajduje się w odpowiednim miejscu o odpowiednim czasie.
wymowa niektórych scen jest podawana w sposob łopatologiczny, jakby twórcy bali sie, że nie zostaną zrozumieni. nachalne reminiscencje z dzieciństwa, postaci są pokolorowane albo czane albo białe, a dialogi chciałyby być filozoficznymi zaklęciami.
podsumowując na moje film jest jak średnie wypracowanie średniego ucznia liceum, który nie potrafi wytłumaczyć pewnych rzeczy, a tylko je przedstawic w sposób opisowy. bo to, że w "milczeniu owiec" mielismy do czynienia z genialnym psychopatą, zostało wytłumaczone w ten sposób, że przeciez on nie miał rodziców i studiował medycynę!
ale obraz nie epatował brutalnymi scenami w stopniu w jakim sie spodziewałem, co zapisuje na plus;)
Offline
:D I co, przeżyłeś? Nie bałeś się?
No ale w sumie polecasz, czy nie? Bo nie wiem czy zawracać sobie głowę, czy nie ;)
Może ktoś inny widział? Jak się ten film ma w porównaniu z poprzednimi? [widziałam wszystkie] Oczywiście do Milczenia Owiec z góry zakładam, że nie da się go porównać ;)
Offline
Anaesthesiac
no ogólnie drugi raz bym nie poszedł. nie podobał mi sie osobiście, ale nie wiem czy moge komus doradzac czy isc czy nie isc. osobie z która byłem np. ten film sie podobał.
na moje słaby film.
Ostatnio edytowany przez kasper.linge (06-03-2007 23:05)
Offline