Dobra, się zastanawiałam długo gdzie to wsadzić, zdecydowałam na pop, chyba najbliżej tej płytce jednak tu.
Płytka sporo w mediach namieszała, internet aż kipi nienawiścią i negatywnymi ocenami tej płyty i jak i samej Peszkówny.
Mnie ta płyta się bardzo podoba. Nawet muzycznie, choć za Smolikiem nie przepadam :P
Ktoś napisał w necie, że jak się słucha tej płyty to ma się uśmiech na twarzy - podpisuje się rekami i nogami. Nie znaczy to, że te "częstochowskie rymy" uważam za arcydzieło, Maryśka zrobiła miłą i przyjemną płytę o tym - co niestety dla wielu dalej jest tematem tabu: seksualności, cielesności. Może ktos uznac, że dodaję na siłe ideologię, ale powiem Wam, że w czasach, w których byc może seks jest wszędzie: w reklamach, na okładkach gazet, na ulicach - kobieta jest przedmiotem i jej seksualność tak na serio służy męźczyźnie. A co z radością z cielesności u samej kobiety? O tym moim zdaniem śpiewa Peszkówna. Czasem śmiesznie, banalnie, ale cieszę się, że podjeła taki temat. A jak kogoś oburzają słowa wzwód, napletek, łono, to już trudno :)
Kawałek "Rosół" jest bezapelacyjnie genialny, sprzeciwów nie uznaję :)
http://www.youtube.com/watch?v=1OF43IdQk-Q
Czekam na opinie, wiem, że aha jest bardzo na nie, jak reszta? Rzucam rekawicę! :P
Offline
Dobra, jestem na nie :P mogę to jeszcze sama napisać.
Lubię pisanie o seksie, ale w dobrym stylu. A to nie jest dla mnie dobry styl. Generalnie uważam te teksty za niesmaczne, narzucające się, pozerskie. Marysia chce być taka kontrowersyjna, że się chce zesrać. Tzn. chyba większość ludzi lubi seks, ale ona się zdaje być nim opętana. Poprzednia płyta też do mnie nie przemówiła.
Sorry Mary, ale nie kupuję Cię.
Offline
Panadol
Płyta jest całkiem niezła, choć nie należę do fanów takiej muzyki, to stanowczo nie rozumie krytyki jaka przepełnia internet. Maria porusza istotny temat jakim jest seksualność kobiet, ale nie kobiet które są produktem marketingowym „z samych siebie odessane”. Seksualnosc dla wielu ludzi w dzisiejszych czasach niestety jest tematem trudnym do rozmów, co jest niestety zabawne przy wszechobecnej pornografii i uprzedmiotowieniu kobiet. Co stało się tak chamskie i oczywiste że nawet córka mojego szefa mająca 9 lat jakiś czas temu napisała sama od siebie list to premiera że nie życzymy sobie do wieczorynki oglądać takich reklam jak Mobilking, bo jest to dla niej odrażające.
A co do kontrowersji to do samej płyty bym się tak nie czepiał jak do zdjęć jakie się przewijają na youtub przy odsłuchiwaniu płyty, które jakoś nie bardzo mi pasują do Peszkówny.
Offline
Ibuprom MAX
Za dużo dla mnie tych nowości. Przejada mi się to cudowne założenie, że co-dzień-nowa-muzyka, choćby nie wiem, jak była wyrafinowana/andergrandowa/klimatyczna/z pazurem/tfutfutfu/itd. A wszystko podane oczywiście zajebi, roztentego, ochaj. To samo tyczy się panny (pani?) P. - na samą myśl o tym, że miałbym tego słuchać, robi mi się średnio dobrze.
Ostatnio edytowany przez _49 (04-10-2008 20:56)
Offline