W 2004 ukazała się debiutancka płytka Mary Carlyle - "The Lovely" (tak na marginesie - w wytwórni Matthew Herberta). Lovely to idealne słowo opisujące ową muzykę - melodyjna, delikatna, a równocześnie coś w tym jest takiego, co za każdym razem chwyta mnie za gardło :) Może delikatny głosik pani Carlyle, może delikatna elektronika, może dziwne instrumenty, które sie tam pojawiają? Reasumując - polecam serdecznie, dodam na marginesie, że przy produkcji "The Lovely" palce maczali panowie z Plaid, z którymi Mara wcześniej wspólpracowała. Perełka ;)
Mara Carlyle na myspace
Offline
No ciekawe, ciekawe, muszę się bardziej wsłuchać, szczególnie Ci panowie z Plaid mnie tu zaintrygowali, chociaż faktycznie ;) na majspejsie nie słychać ich za bardzo. Słucham teraz I Blame You Not - cudne.... i tam taki kontrabas w tle, dzięki za to info :)
Offline