Od jakichś dwóch lat przysłuchiwałem się twórczości Chino Moreno i spółki, a ostatnio (właściwie wczoraj wieczorem, tudzież dziś po północy) włączyłem sobie do snu i, och, wydaje mi się, że wrócę do ich muzyki na jakiś czas. Godna polecenia zdaje się być ich ostatnia płyta, (na którą nie czekałem przecież ze zniecierpliwieniem, ba, w ogóle nie czekałem), która ma w sobie coś niesamowicie 'deftonesowskiego'. Cedek naprawdę dobry, spójny i dość wyważony, ogólnie trzymający poziom, a wydany przecież w czasie sporych zawodów muzyczno - wydawniczych z roku zeszłego i bieżącego:

Deftones [2007] - Saturday night wrist


Co do warstwy merytorycznej... Padam przed tekstami i wokalem Chino. I nie piszę tego w aspekcie ostatniego longplaya, lecz ogólnie, spoglądając przez pryzmat całej twórczości zespołu. Nie można zapomnieć o doskonałej sekcji rytmicznej, naprawdę robiącej wrażenie, ale to już temat na dłuższą dyskusję. (:

Tak więc, słuchacie? Lubicie? Może macie jakieś ulubione kawałki / płyty / etc ? (;