iVu napisał:
Carlos Ruiz Zafon - Cień Wiatru
Powieść absolutnie urzekająca. Dawno żadna książka mnie tak nie pochłonęła.
Już kilka razy przymierzałam się do kupna i jakoś nie wychodziło.. Trza będzie w końcu się przekonać :)
A ja dalej pochłaniam Zajdla :)
Janusz A. Zajdel - Paradyzja - Paradyzja to sztuczna planeta, satelita krążąca wokół bogatego w surowce Tartaru. Ludzie na niej żyjący podporządkowani są wszechobecnemu komputerowi, który pod pretekstem utrzymania bezpieczeństwa, inwigiluje wszystkich i wszystko. Kolejny rewelacyjny, socjologizujący Zajdel :) Polecam.
Offline
Norman Davies - Orzeł Biały Czerwona Gwiazda - Kawałek porządnej historycznej lektury. Dokładny opis wojny Polsko - Bolszewickiej 1919/1920, przeplatany ciekawymi tekstami źródłowymi i mapkami obrazującymi działania wojenne.
Heh zabrzmiało to jak opis podręcznika.
Offline
Ibuprom MAX
Dużo się ostatnio przeczytało, owszem:
- T. Konwicki - "Rojsty"
- "Wniebowstąpienie"
- "Sennik Współczesny" (aktualnie)
- J. D. Salinger - "Wyżej podnieście strop, cieśle"
- S. Mrożek - "Moniza Clavier" (i inne opowiadania)
- G. G. Marquez - "Kronika zapowiedzianej śmierci".
Offline
Bo neta nie było, bo korki w mieście, bo zasnąć nie można :)
R. Kapuściński - Wojna futbolowa / fajnie się z Kapuścińskim podróżuje po świecie :)
J. A. Zajdel - Wyjście z cienia / niby banalnie: inwazja kosmitów, nagle przylatują następni i nam pomagają, i tak już im się u nas zostaje :) Niby banalnie, ale jak zwykle u Zajdla dużo politycznych odwałań.
M. Świetlicki - Trzynaście / wciąga, uprzedzam :)
Offline
Ibuprom MAX
wishka napisał:
M. Świetlicki - Trzynaście / wciąga, uprzedzam :)
Już mam, skończę tylko Konwickiego i biorę się! (:
Offline
Anaesthesiac
"Nigdziebądź" Neila Gaimana. Chociaż ogólnie nie powaliła mnie na kolana, to na pewno można znaleźć co najmniej kilka zdań-perełek i opisów tak dobrych, że czyta się je kilka razy. Świetnie napisana ciekawa historia. Naprawdę sprawia, że człowiek chociaż na chwilę spojrzy na własne miasto inaczej, niż do tej pory. To pierwsza rzecz Gaimana, którą przeczytałam i na pewno nie ostatnia :)
Kto jeszcze nie czytał - z czystym sumieniem mogę polecić :)
Offline
Ibuprom MAX
Ja tylko słuchałem audiobooka i to jeszcze troche skróconego, ale i tak bardzo imi sie podobało. Czytałem natomiast "Amerykańskich bogów". Także i w tym przypadku ocena jest jak najbardziej pozytywna. Bardzo mi sie u tego autora podoba że tworzy, takie wspaniałe "bajki", "baśnie" dla dorosłych, w tak znakomity sposób spajając je z rzeczywistością.Musze sie przyznać, że czytam niewiele, własciwie bardzo mało prozy ( literatury pięknej czy jak to tam sie zwie), częściej manuale i dokumentacje ;(
Offline
Ibuprom MAX
Przeczytał mi się w końcu ten "Paragraf 22" Josepha Hellera i muszę stwierdzić, że jestem książką bardzo nakręcony. Myślałem, że po "Coś się stało tegoż autora nie mogę się spodziewać niczego lepszego - bardzo pozytywnie się rozczarowałem. W międzyczasie wchłonąłem sobie kolejną pozycją G. G. Marqueza (może nie przesadnych rozmiarów) pt. "Opowieść rozbitka", będącą reporterskim zapisem z dziesięciodniowej walki o przeżycie rozbitka na pełnym morzu. Odczucia, jak zawsze w przypadku tego Kolumbijczyka: bardzo, bardzo. No i cóż, byłem dziś w bibliotece, wypożyczone zostały "Czarodziejska góra" Tomasza Manna (wstyd, że jeszcze nie czytałem) oraz kultowy "Nowy wspaniały świat" Aldousa Huxleya. Mam pewność, że się spodoba zarówno Mann, jak i Huxley. I tyle. Rozpisałem się, jak prawie nigdy. (;
Offline
Haruki Murakami - "Kafka nad morzem" szczerze polecam :D trochę trudno napisać o czym właściwie jest ta książka, opis z okładki też niezbyt dobrze oddaje treść... cóż, trzeba przeczytać ;P
Offline
Jestem fanem Fantasy, w zasadzie to toleruję tylko taką literaturę i to co wymodził nam Henryk Sienkiewicz(no i coś w "podobie").
W wakacje zdarzyło mi się mieć jakieś tam pieniążki, byłem na kilka godzin w Elblągu(bądź co bądź głupie miasto, jak ktoś jest mieszkańcem to proszę o wybaczenie)
No i wstąpiło się do księgarni, a tam jakieś cholera wie co, o jakże wdzięcznym tytule: Elantris
No i kupiło się, bo to deszczowe dni, to była zawsze rozrywka na dwa dni, bo to około 700 stron.
Książka naprawdę dobra. Autor wyciągnął, albo i raczej wepchnął w ramy fantasy coś nowego, oddech świeżości etc, etc. Nie ma tam gładkolicych elfów, brodatych krasnali i dziesięciu setek bogów. Mamy do czynienia z dwoma, albo raczej trzema podobnymi, a jednak diametralnie różnymi systemami religijnymi(wywodzą się z jednego), woja imperialna. A wśród tego miasto, Elantris, dawniej chwała, moc i potęga jego nieśmiertelnych mieszkańców(a także niekonwencjonalna magia, żadne tam szuru buru, abrakadabra), dziś miejsce upodlenia i cierpień "niedorobionych Elantrian"
Jednym z nich zostaje książę kraju, następca tronu. Tak oto, rzeczony książę odkrywa sekret upadku miasta, jego żona, której nie poznał pomaga krajowi narażonemu na atak wielkiego imperium, no i pozostaje tylko czekać...na dalszy ciąg :D
Ostatnio edytowany przez Rajca (18-08-2007 12:57)
Offline
Ibuprom MAX
Gombrowicza ostatnio przeczytałem. "Kosmos". No i rzeczywiście kosmos.
Offline